Rowerami do Julina

   Na dzień przed zakończeniem roku szkolnego, grupa rowerzystów udała się do Julina. Tam przy pieczeniu kiełbasek podsumowaliśmy miniony rok szkolny i porozmawialiśmy o postępach technologii komórkowej. Oczywiście nie zabrakło przygód. W jednym rowerze łataliśmy koło aż cztery razy. Piątej łatki już nie mieliśmy, tak że z jednym dobrym kołem dotarliśmy  do Łańcuta.